Podjąć decyzję

Podjąć decyzję o poświęcenia się na służbę Bogu to decyzja ważna i wielka. Jest ona decyzją o ogromnych konsekwencjach życiowych. Stąd wymóg odwagi, rozwagi, najwyższej odpowiedzialności i ducha ofiary. Od tej decyzji zależy potępienie czy zbawienie samej osoby, ale także zależą może ważne wypadki, które zaważą na dziejach jednego pokolenia, może zbawienie i szczęście wielu dusz.

Czy wierzysz w powołanie?

W kwestii powołania tyle pewności w tym wymiarze ile ufności Jezusowie. Od kiedy wydawało ci się, że jesteś powołany – jaka jest historia tej myśli; w jakich sytuacjach wydawało ci się, że masz powołanie, a w jakich nie. Nikt nie można „wziąć” sobie samemu powołania kapłańskiego czy zakonnego. Zdarza się, iż kogoś fascynuje życie kapłańskie, ale jednocześnie „wewnętrznie wie”, że nie jest to jego droga; jest świadom, że Bóg go nie powołuje. Z drugiej strony zdarza się nierzadko, iż osoba „czuje wewnętrzne przynaglenie” do życia kapłańskiego, choć „po ludzku” rzecz biorąc wolałaby zawrzeć związek małżeński i założyć rodzinę. Trzeba sobie zdawać, że u osoby powołanej zawsze będzie pewne napięcie: jest we niej pragnienie Boga, poznawania Go, spotykanie się z Nim, jak i również wrażliwość na świat kobiet, rzeczy czy posiadania własnego zdania.  Osoba powołania nie neguje tej drugiej rzeczywistości, ale podporządkowuję ją pierwszemu pragnieniu.

Wątpliwości

Warto przeanalizować wątpliwość. Są ich dwa rodzaje: okazjonalne, np. tymczasowe zauroczenie; ciągłe nie związany z okazjami, które świadczy o oporze emocjonalnym przed szczerym zaangażowaniem, głębszym związaniem. Nade wszystko trzeba być jednak odpowiedzialnym za posiadane pragnienie służenia Bogu. Trzeba być uczciwym wobec pragnienia – czy gotów jestem spróbować czy ta droga jest przeznaczona dla mnie?

Mam jeszcze czas

Bóg nikogo nie zmusza, aby szedł drogą służby w kapłaństwie czy zakonie. Wielu osób powołanych mówi sobie: mam jeszcze czas ponieważ jestem dopiero po maturze lub na drugim, trzecim czy czwartym roku studiów. Odkładanie decyzji na jest zawsze wielkim błędem. Taka postawa może bowiem zakończyć się dramatyczną pomyłką lub jeszcze większą obawą o podjęcie drogi powołania. Zadaniem osoby powołanej jest upewnić się, że Bóg chce aby został kapłanem, zakonnikiem.

Po co się przychodzi do seminarium lub zgromadzenia zakonnego?

Przychodzi się po to, aby żyć życiem duchowym, a nie po to by się samorealizować, spełnić swoje plany, marzenia. W kapłaństwie i życiu zakonnym rezygnuje się bowiem z tego, co według ludzkiej natury jest dobre i przynależy do godnego życia ludzkiego: z życia małżeńskiego, rodzinnego, z codziennego pełnienia własnej woli, układania sobie życia według własnych planów. Osoba chce służyć nade wszystko umiłowanemu Bogu.

Historia planu powołaniowego Boga

W czasie adoracji Najświętszego Sakramentu napisz osobistą rozmową z Panem Jezusem nt. historii Jego prowadzenia. Pisz „jakby” list np. Panie Jezu po raz pierwszy myśli o powołaniu pojawiły się w moim życiu …..

W trakcie pisania zwróć uwagę na to:

  • od kiedy wydawało ci się, że jesteś osobą powołaną do służby Bogu?
  • jakie Jezus dawał natchnienia, jakie „podsyłał” osoby i wydarzenia?
  • które wydarzenia z życia ten Jezusowy plan ukazywały, a które zaciemniały? Wszystkie wydarzenia są częścią tego planu.
  • kiedy wydawało ci się, że masz powołanie, a kiedy, że go nie masz /wydarzenia, myśli/.
  • co jest w tobie darem (uzdolnieniem) który pomoże zrealizować powołania?
  • co stanowi przeszkodę na drodze powołania do służby Bożej?
  • czego się najbardziej boisz na tej drodze?
  • dlaczego chciałabyś służyć tylko i wyłącznie Bogu?

 

 

 

 

 

 

 

Foto: Pixabay